Koral Dębnica spadł do piątej ligi, a Piast Człuchów do klasy A

Koral Dębnica musiał wygrać na własnym stadionie z Murka-mem Przodkowo, by utrzymać się w czwartej lidze. Podopiecznych Janusza Fabicha to zadanie przerosło i przegrali 0:2. Wobec zwycięstwa Żuław Nowy Dwór Gdański w spotkaniu z rezerwami gdańskiej Lechii 2:0, zespół z gminy Człuchów znalazł się w strefie spadkowej. Taka sytuacja rozwścieczyła nie tylko kibiców w Dębnicy, ale też fanów człuchowskiego Piasta. Spadek Korala oznaczał powiększenie do czterech drużyn strefy spadkowej w piątej lidze, czyli degradację Piasta do klasy A.

W klubie szykują się zmiany. Na wtorkowym posiedzeniu przez trzy godziny dyskutował o nich zarząd.
- Choć posiedzenie było otwarte, nie przyszedł na nie nikt spoza zarządu - ubolewa prezes Krzysztof Stadnik.

Najważniejsza decyzja to postawienie na szkolenie młodzieży. W przyszłym sezonie Piast będzie miał trzy drużyny młodzieżowe, czyli o jedną więcej niż teraz. Nowe będą dwie, bo grupa juniorów A z rocznika 1992/93 zostaje rozwiązana a jej zawodnicy wcieleni do drużyny seniorów. W przyszłym sezonie do juniorów B (rocznik 1994/95) dołączą zespoły juniorów C (1996/97) oraz juniorów D (1998/99). Wkrótce na stronie internetowej klubu powinna się pojawić informacja o naborze.

- Stawiamy na pracę u podstaw - mówi Stadnik. - Jeśli uporządkujemy szkolenie młodzieży i postawimy na wychowanków, za jakiś czas powinno się to przełożyć na wyniki. Co do drużyny seniorów to w przyszłym tygodniu czeka nas rozmowa z trenerem, a później także z piłkarzami i chcemy by oni pierwsi dowiedzieli się o naszych decyzjach. Na pewno nie dojdzie do zmiany trenera. Pod wodzą Zbigniewa Cyzmana Piast zdobył wiosną 19 punktów, czyli o 11 więcej niż jesienią, kiedy grał tym samym składem. Uważam, że właśnie wiosna pokazała prawdziwe oblicze Piasta, którego stać na środek tabeli w piątej lidze. Jesteśmy jednak w klasie A, ale liczę na awans już po roku.

W Czarnych Czarne zmienił się już trener. Jeszcze przed meczem z Wierzycą Pelplin w ubiegły weekend (1:2, bramka: Paweł Wegner) rezygnację złożył Jurek Marach. Szkoleniowiec czarneńskich piłkarzy opuszcza trenerską ławkę po 13 latach. Zastąpi go Tadeusz Datta, były trener Darzboru Szczecinek. Mecz z Wierzycą obserwował na razie z trybun.

- Przed rundą wiosenną założyłem sobie, że w przypadku spadku Czarnych z czwartej ligi złożę rezygnację i tak też się stało - mówi Marach. - Po tych trzynastu latach pracy odczuwałem też za plecami niezdrową atmosferę. Chcę również odpocząć i dać sobie, działaczom i kibicom czas do przemyśleń. Życzyłbym sobie tylko, aby z Czarnymi nie stało się to, co z Piastem Człuchów i Brdą Przechlewo.