Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rykowisko - opowieść o niezwykłym spektaku, który rozgrywa się we wrześniowych lasach

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
fot. Dariusz Stanecki
Połowa września to czas, kiedy da się słyszeć wokalne popisy majestatycznych jeleni. Rozpoczęło się rykowisko, czyli okres godowy jeleni. Od połowy września, po zachodzie słońca i o świcie, można usłyszeć przeciągłe stękanie i porykiwanie samców. Czasem można usłyszeć uderzenia wieńcami, to walki byków o łanie. To znak, że rozpoczęło się rykowisko. Podczas rykowiska byk gromadzi wokół siebie stadko łań, tzw. chmarę, o które musi toczyć walkę z konkurentami. W rykowisku biorą udział tylko silne, zdolne do prokreacji samce. Potęga głosu mocnego byka trzyma na dystans słabszych konkurentów. Rykowisko trwa cztery tygodnie. Majestatyczne ryki jeleni cichną w połowie października. Chciałbym się podzielić obserwacją chmary jeleni, którą udało mi się spotkać pewnego ciepłego wrześniowego wieczoru.

Dzień chylił się ku zachodowi, wybrałem leśną łąkę w okolicy Gaju Krajeńskiego i zaczaiłem się, wchodząc na drzewo, które rośnie przy rowie na środku polany. Wcześniej widywałem tu chmary jeleni, więc myślałem, że wybrałem dobre miejsce. Niestety, po godzinie oczekiwania na polanie nie działo się zbyt wiele, oprócz watahy dzików, które ryły w ściółce na skraju lasu. Kiedy dziki odeszły, postanowiłem zmienić miejsce zwłaszcza, że nie słyszałem ryku jeleni.

Pojechałem na inną łąkę. Słońce zaszło za horyzont, co w lesie oznacza już półmrok, ale na polanie było wystarczająco światła do fotografii. "Skanując" przez wizjer aparatu fotograficznego brzeg lasu zauważyłem brunatną postać z dużym porożem. "Jest!" szepnąłem. Obserwowałem byka zza młodych drzewek. Poruszał się w moim kierunku i porykiwał w stronę, skąd było słychać innego jelenia z oddali. Okazało się, że byk szedł w kierunku pasącej się chmary łań. Część łąki nie była koszona i w pewnej odległości od jeleni rosły półmetrowe rośliny. Postanowiłem, że trochę schylony, a trochę na czworaka podejdę, do tego miejsca.

Przełożyłem aparat na plecy i raz po raz unosząc głowę dotarłem do upatrzonego miejsca. Powoli wstałem i zacząłem fotografować i filmować chmarę. Łanie, zdawało się, że mnie nie widzą lub mną się nie interesują. Jeleń także był zajęty nasłuchiwaniem ryczenia innego byka, odpowiadaniem mu oraz ganianiem za łaniami.

Poczułem strach, kiedy jeleń patrzył się w moją stronę byt długo. Obejrzałem się za siebie, żeby zobaczyć jak daleko mam do lasu (w razie ucieczki). Przełączyłem aparat na filmowanie, wtem usłyszałem huk, który mnie nieźle przestraszył. Jak widać i słychać na filmie, jest to wystrzał broni myśliwskiej. Oceniając kierunek skąd dobiegł strzał, jakiś inny "miłośnik" przyrody zaczaił się na byka, który wymieniał ryki z "moim" bykiem. Przepłoszone stado skierowało się w kierunku lasu.

To było wspaniałe przeżycie (do momentu wystrzału). Wracając do domu w głowie buzowały mi myśli. Chciałem napisać o wspaniałym przeżyciu, dlatego nie poruszę tematu myśliwych. Obserwacja tych pięknych, majestatycznych zwierząt była dla mnie wspaniałym przeżyciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto