Przechlewo. Radny nie zrezygnował i już do końca kadencji będzie blokowal mandat

Pod koniec ubiegłego roku Artur Rutkowski mówił w rozmowie z nami, że zastanawia się nad rezygnacją. Przed podjęciem decyzji chciał jednak poprosić o zdanie radę. Chciał się dowiedzieć czy gminę stać na wybory uzupełniające.
- Radny zna już nasze stanowisko w tej sprawie, bo wezwaliśmy go do złożenia mandatu - odpowiadał wtedy Antoni Winkowski, przewodniczący Rady Gminy w Przechlewie.

Przed miesiącem alarmowaliśmy, że jeśli radny Rutkowski do 8 marca nie złoży rezygnacji, w tej kadencji nie uda się już wybrać nikogo na jego miejsce. Ewentualne wybory uzupełniające mogą się odbyć najpóźniej pół roku przed upływem kadencji, czyli w tym przypadku do 12 maja (a właściwie do niedzieli poprzedzającej tę datę, czyli do 9 maja). Żeby jednak wszystkie procedury były zachowane, wybory musiałyby być zarządzone teraz.

- Gdyby teraz radny złożył rezygnację, jego mandat by wygasł, ale wybory uzupełniające już by się nie odbyły, bo te można przeprowadzić najpóźniej w niedzielę 9 maja br., ale trzeba byłoby je zarządzić z odpowiednim wyprzedzeniem, na co już teraz jest za późno - powiedziała nam w poniedziałek Krystyna Stanisławska, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Słupsku.

Do końca kadencji rada będzie więc pracować w 14-osobowym składzie. Nikt bowiem nie liczy, że w ostatnich miesiącach kadencji Artur Rutkowski nagle wróci do pracy w radzie.
- Nie rozumiem dlaczego radny Rutkowski trwa przy mandacie, skoro go nie wypełnia - rozkłada ręce Antoni Winkowski. - Skoro z przyczyn niezależnych od siebie musiał wyjechać do pracy za granicę, powinien złożyć mandat wtedy, kiedy został do tego wezwany i gdy był jeszcze czas by wybrać kogoś na jego miejsce. Radny zachował się niehonorowo. Teraz jest mi już obojętne czy złoży rezygnację, czy wytrwa do końca kadencji.

Mimo kilku prób, z radnym Rutkowskim nie udało nam się skontaktować.