Te stare dokumenty i mapy z Człuchowa i okolicy „pachną” historią. Dzięki pani Halinie Rakocz są teraz dostępne dla wszystkich mieszkańców

Po jednym ze spotkań w bibliotece, które poświęcone było nowym patronom ulic, zgłosiła się do placówki Halina Rakocz, córka Edmunda Kloskowskiego, historyka i badacza dziejów ziemi człuchowskiej oraz pierwszego dyrektora Muzeum Regionalnego w Człuchowie, który również został jednym z nowych patronów ulicy w Człuchowie. - Pani Halina Rakocz skontaktowała się z nami z propozycją przekazania różnych dokumentów, publikacji, listów i zdjęć po swoim ojcu. Jest tego wszystkiego kilkanaście woluminów w tym również praca magisterska pana Edmunda. Jest to naprawdę bogaty zbiór różnych ciekawostek o naszej ziemi człuchowskiej, również w języku niemieckim – mówi dyrektorka biblioteki w Człuchowie Karolina Baranowska. - Te materiały zostały przekazane na zasadzie umowy użyczenia. Są one dostępne u nas, ale tylko na miejscu, nie można ich wypożyczać.

Halina Rakocz, córka pana Edmunda chce, aby wszyscy zainteresowani historią, mieli okazję badać ją nie tylko w Internecie, ale również na miejscu, w czytelni człuchowskiej biblioteki, co bez wątpienia ma swój niepowtarzalny klimat. Te dokumenty to prawdziwy skarb dla osób zajmujących się historią. Mają one bowiem „duszę”, nadal „pachną”, a dodatkowo podziwiać można niebywałą kaligrafię.

- Użyczam te dokumenty bibliotece, a tym samym mieszkańcom, studentom i wszystkim zainteresowanym tajnikami naszej historii, aby mieli do nich dostęp. Są tu dokumenty jeszcze niepublikowane i nie przetłumaczone, co daje możliwość ich zgłębiania i analizowania. Do tej pory to wszystko tkwiło w naszych zbiorach u nas w domu i mało kto miał do tego wgląd. Potomkowie rozwijają się i kształcą w innych dziedzinach niż historia, więc moim zdaniem to wszystko się nieco marnowało w zamknięciu – przyznaje Halina Rakocz.

Wśród przekazanych dokumentów jest m.in. zbiór map i atlasy ziemi człuchowskiej, słowniki czy dzienniki powiatu człuchowskieg, które pan Edmund w różnych miejscach zdobywał. Są też przeróżne dokumenty w języku niemieckim i łacińskim. Są też pisma kościelne, m.in. z Pelplina, tłumaczenia aktów urodzenia czy zgonów. Niektóre z nich mają 100 czy 150 lat.
Sporo jest też dokumentów z Debrzna.

Pani Halina przyznaje, że miała propozycje odsprzedania niektórych materiałów hobbystom, ale jak potwierdza, nie chce, aby to znów trafiło do kogoś, kto być może zamknie to w szafie. Stąd decyzja, aby mogli z tego korzystać wszyscy zainteresowani.

Edmund Kloskowski był z pochodzenia Kaszubą, urodził się w Brusach w powiecie chojnickim. Miał czterech braci. Uczył się w Tucholi oraz w gimnazjum w Chojnicach. W 1937 roku został przyjęty do Liceum Pedagogicznego w Grudziądzu, gdzie do wybuchu wojny ukończył dwie klasy. Po wojnie i przymusowym wcieleniu do Wehrmachtu (m.in. wyjechał do Norwegii) powrócił do Polski i zamieszkał we wsi Olszanowo w powiecie człuchowskim, gdzie utworzył szkołę jednoklasową. W 1947 zdał egzamin dojrzałości w Liceum Pedagogicznym w Bydgoszczy, a w 1953 roku ożenił się z Janiną z domu Marchlewicz z Wolności. Wychowali trójkę dzieci Tadeusza, Halinę i Kornelię. Pan Edmund został kierownikiem Szkoły Podstawowej w Czarnoszycach i w Polnicy, gdzie dzięki niemu wybudowano nową szkołę imienia Józefa Wybickiego. W 1975 został dyrektorem nowego Muzeum Regionalnego w Człuchowie. Jak podają źródła, to on odkrył w Berlinie pierwszą monografię miasta Człuchów – Carl Schulz, Gezchichte der Stadt Schlochau, Schlochau 1882. Efektem jego pracy były również liczne artykuły, wywiady czy współautorstwo książki Dzieje ziemi człuchowskiej. Był przewodnikiem PTTK, prezesem wielu organizacji działających na terenie ziemi człuchowskiej (m.in. Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Polskiego Towarzystwa Historycznego, Towarzystwa Miłośników Ziemi Człuchowskiej). Założył też człuchowski oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Zmarł nagle w 1993 roku w Człuchowie.