Tytus Nowik pochodzi z Koczały. Niedawno wywalczył z reprezentacją Polski do lat 19 mistrzostwo świata w siatkówce. Dodatkowo został najlepszym atakującym i jednocześnie najlepszym siatkarzem mistrzostw, które odbywały się w Iranie.
W środę 8.09 Tytus Nowik zawitał do swojej byłej podstawówki w Koczale. Przywitała go dyrekcja szkoły, nauczyciele, uczniowie oraz ten, od którego wszystko osiem lat temu się zaczęło – Mariusz Patejuk, pierwszy trener Tytusa w UKS AS Koczała.
- To super uczucie, że mogę się zobaczyć z nauczycielami i uczniami swojej byłej szkoły i dostać takie brawa przy wszystkich – mówi Tytus Nowik, absolwent koczalskiej szkoły, który w tym tygodniu korzysta z zasłużonego urlopu. Potem już powrót do Spały i przygotowania do sezonu i … matury, która w przyszłym roku czeka mistrza świata.
Wzruszenia ze spotkania nie kryła dyrektorka szkoły Wiesława Lisek-Fronczak.
- Jest fantastycznie. Co prawda osobiście nie miałam okazji uczyć Tytusa, może kiedyś na jakimś zastępstwie, ale wszyscy śledziliśmy jego dalsze losy, gdy po szóstej klasie odszedł do gimnazjum. Zresztą siatkówką żyje u nas cała szkoła, gdyż w tej dyscyplinie dzięki panu Mariuszowi Patejukowi i Romanowi Langkafelowi odnosimy największe sukcesy. Złoty medal i tytuł najlepszego zawodnika bardzo nas wzruszył. A najbardziej wzruszyłam się, gdy Tytus, któremu przy okazji bardzo dziękuję za tak szybkie spotkanie z naszą młodzieżą, mówił w wywiadach, że jest z Koczały i że wspominał swojego pierwszego trenera Mariusza Patejuka. To świadczy o jego wychowaniu i o tym, że czuje więź ze szkołą i Koczałą. Mam nadzieję, że Tytus nie będzie ostatnim uczniem naszej szkoły, który zrobi tak piękną karierę sportową. Do tej pory mieliśmy wspaniałych absolwentów, którzy osiągali sukcesy m.in. w nauce, a Tytus jest pierwszym sportowcem. Mamy nadzieję, że inni pójdą w jego ślady – mówi Wiesława Lisek-Fronczak, dyrektorka Zespołu Kształcenia i Wychowania w Koczale.
Siatkarz z Koczały – oprócz pozowania do dziesiątek zdjęć i rozdania setki autografów – otrzymał też pamiątki – m.in. koszulkę z napisem „Jestem z Koczały”, czy też okazjonalne kubki. Świetny prezent przygotowali uczniowie – własnoręczne życzenia i gratulacje dla najlepszego siatkarza świata.
Rękę mistrzowi uścisnął również sołtys Koczały Robert Makarewicz, który reprezentował również Radę Rodziców szkoły.
- To dla mnie zaszczyt i duma – powiedział Robert Makarewicz, wręczając siatkarzowi „Kubek Mistrza Tytusa”, by przy porannej kawie myślał o Koczale. - Tytus udowodnił, że warto mieć marzenia i je realizować, nieważne skąd się jest i skąd pochodzi. Warto walczyć, bo wtedy jest się zwycięzcą – powiedział Makarewicz.
Młodzież miała okazję potrenować z Tytusem, wymienić pod siatką kilka podań, a także zagrać mecz.
Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?