W Debrznie ruszyła zbiórka darów dla emigrantów na białoruskiej granicy. Co jest potrzebne?

W Debrznie ruszyła zbiórka darów dla emigrantów koczujących na białoruskiej granicy. Będzie trwać do 5 listopada.

- To kryzys humanitarny i wiemy, że rząd nic nie robi w tej sprawie. Nakręca tylko strach. Chce podzielić nas wszystkich na dwie grupy. Nie ma dla nich znaczenia, że tam są dzieci. Jeśli sami z tym nic nie zrobimy, to ci ludzie umrą. Nie interesuje nas uprawianie polityki, a realna pomoc

– mówi Zuzanna Kowal, właścicielka Pracowni Projektowej K2 w Cierzniach i przyznaje: - Kiedy oglądam relacje z granicy, takie szybkie i ukradkowe, serce mi pęka. Nie możemy stać bezczynnie – apeluje.

Nie myśląc wiele, przedsiębiorcy i Stowarzyszenie LGD Ziemi Człuchowskiej, zakasali rękawy i znaleźli pod białoruska granicą instytucję, która zbiera dary dla emigrantów. To Gminne Centrum Kultury w Gródku.

- Rozmawialiśmy z jego pracownikami i wspólnie przygotowaliśmy listę najpotrzebniejszych rzeczy. Będziemy je zbierać przez najbliższe dwa tygodnie – zapowiada Kowal.

Na liście są:

• zupki w proszku do zalania wrzątkiem
• zupki w proszku z makaronem do zalania wrzątkiem
• pampersy dla dzieci 6-18 kg
• pieczywo chrupkie typu Wasa, wafle ryżowe
• żele i batony energetyczne
• ręczniki z materiału

Z kolei pracownicy Stowarzyszenia LGD Ziemi Człuchowskiej proszą o sprawdzanie terminów przydatności do spożycia – mają być jak najdłuższe, segregowanie darów i pakowanie – np. nie pojedyncze zupki, a pakowane po kilka, kilkadziesiąt sztuk.

Wszystkie dary przyjmowane są w siedzibie Stowarzyszenia LGD Ziemi Człuchowskiej mieszczącej się w Debrznie przy ulicy Ogrodowej 26 w poniedziałki w godz. 8.00-16.30; od wtorku do czwartku w godz. 8.00-16.00 oraz w piątki w godz. 7.00-14.30.

- Po zakończonej zbiórce, dary zostaną dostarczone do Gminnego Centrum Kultury w Gródku – zapewnia Kowal.