Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni z gminy Koczała nie zgodzili się na podwyżkę pensji dla wójta. Co dalej?

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Maria Sowisło/archiwum
Wyjątkowa sytuacja w gminie Koczała. Wbrew obowiązkowi, Rada Gminy Koczała nie uchwaliła podwyżki pensji wójta Jerzego Bajowskiego. Teraz radni czekają na ruch wojewody. Wezwie ich do sprostowania nieprawidłowości prawnych. Jeśli to nie pomoże, może się skończyć nawet rozwiązaniem Rady Gminy Koczała.

Takiej sytuacji w gminie Koczała jeszcze nie było. Większość radnych gminnych była przeciwna podwyżce pensji wójta Jerzego Bajowskiego. Stosowna uchwala była omawiana podczas posiedzeń komisji i podczas wszystkich dokument otrzymał negatywna opinię. Jakie były powody?

- Ustalanie wynagrodzenia należy do kompetencji rady. Jak wiemy, do chwili obecnej, wynagrodzenie wójta mieściło się w dotychczas obowiązujących widełkach. Nie było wniosków i argumentów o podwyższenie pensji. Teraz to podwyżka o prawie 60 proc. do kwoty pięciokrotnego wynagrodzenia najniższego w Polsce. Tak się pytam, rządu sejmu i prezydenta, co się w Polsce takiego wydarzyło, że momentalnie się Polska wzbogaciła i stać ją na rozrzutność?

- mówił radny Marek Kulas. - Stwierdzam osobiście, że jeśli władze centralne wymuszają na nas tak drastyczne podwyższenie płacy, muszą iść za tym pieniądze. Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, jeśli organ centralny wymusza pewne działania, muszą iść za tym pieniądze. Zmierzałbym do tego, żeby te kwestie braku finansowania z budżetu centralnego rozstrzygnął naczelny Sąd Administracyjny. Mówię to, bo jesteśmy winni to mieszkańcom płacącym ciężkie podatki – dodał.

Z kolei radca prawny urzędu Marcin Jaroszewicz wyjaśniał radnym, jakie może nieść za sobą skutki nieprzyjęcie uchwały o podwyżce pensji wójta.

- Nie macie pola manewru. Jeśli nie podejmiecie uchwały o ustaleniu wynagrodzenia w widełkach ustalonych przepisami prawa, to taka uchwała trafi do organu nadzoru i powinna być uznana za uchwałę sprzeczną z prawem, więc nieważną. Jeśli będzie się powtarzać nieuchwalenie, to wówczas może dojść nawet do rozwiązania rady gminy.

Wówczas do czasu wyborów sejm na wniosek prezesa rady ministrów wyznacza, kto będzie pełnić tę funkcję. Ponadto wójt, jako osoba która powinna mieć ustalone wynagrodzenie, może mieć roszczenie do gminy o wypłatę wynagrodzenia przewidzianą przepisami prawa. Może też być skarga na bezczynność organu. Tutaj nie macie, szczerze mówiąc, wyboru. Ta sprawa jest przesądzona – wyjaśniał Marcin Jaroszewicz.

Zgodnie z projektem uchwały, Jerzy Bajowski miał zarabiać 14 920 zł (teraz – 9 339 zł), w tym wynagrodzenie zasadnicze 8 200 zł (4 700 zł), dodatek funkcyjny 2 520 zł (1 800 zł), dodatek specjalny 3 216 zł (2 275 zł), wysługa lat 984 zł (564 zł). Podane kwoty są brutto i dodatkowo proponowane są najniższe z możliwych wskazanych w ustawie i rozporządzeniu.

– Idąc tym tropem, na początku kadencji podwyższyliśmy sobie diety bez zmrużenia oka. Za sześć godzin w miesiącu dostajemy po sześćset parę złotych. Gdyby uczciwie przepracować miesiąc, to wychodzi nam kwota 12 tys. zł. Kiedy słyszę, że europoseł ma 16 tys. euro, to mną trzęsie. Kiedy słyszę, że dyrektorzy, prezesi banków mają po 300 tys. zł, to mną trzęsie. Całym narodem trzęsie.

Jednak przypomnę wam poprzednią kadencję i wójta. Była bardzo drastyczna podwyżka i bez zmrużenia oka wszyscy ją zatwierdzili. To jest akt prawny i żeby się nie chandryczyć, bo i tak przegramy, a tylko sobie nerwów napsujemy - mówił radny Jerzy Walczyński.

Z kolei przewodniczący Rady Gminy Koczała Kamil Reszke uważa, że radni zostali postawieni pod ścianą i zmuszeni do takiej regulacji wynagrodzenia wójta, które tak naprawdę jest drastyczną podwyżką.

- Rozumiem oburzenie części radnych. Zgadzam się, że rada gminy została zmuszona do podniesienia pensji wójtowi bez udziału środków z budżetu państwa. Nie są to małe kwoty. Musimy jednak dostosować nasze lokalne przepisy do obowiązujących przepisów prawa

– starał się wyjaśnić Reszke.

Za podwyżką pensji wójta głosowało pięciu radnych (Wanda Psujek, Lidia Pędrak, Kamil Reszke, Jerzy Walczyński, Romulad Ziółtkowski), siedmioro było przeciwnych (Inga Wereszko, Marlena Zaremba, Krzysztof Domin, Robert Kuras, Marek Kulas, Jan Dymitrów, Mariusz Patejuk), a dwóch się wstrzymało (Krystian Tobisz i Artur Achtelik). Nieobecny był Rafał Zaremba

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto